Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 11:11, 07 Sie 2018    Temat postu: zxcxz

-Nie chcialem cie urazic - zapewnil. - Tylko, widzisz, w kwietniu, po tej rozmowie, o ktorej ci przedtem wspominalem, tata dal mi do zrozumienia, ze nie podoba mu sie sposob prowadzenia interesow przez Juliana i zamierza cos w zwiazku z tym zrobic.

-W takim razie powinien ci powiedziec otwarcie i od poczatku do konca, o co chodzi. Przeciez jezeli istnialy jakies problemy, dotyczyly rowniez ciebie.

-Moj tata nie byl taki. Nienawidzil plotek. W zyciu by nic nie wspomnial ani mnie, ani nikomu innemu, dopoki by nie zyskal absolutnej pewnosci. On naprawde uwazal, ze czlowiek jest niewinny, dopoki mu sie nie udowodni winy.

-No dobrze - odparla Meredith po krotkim zastanowieniu. - Rozumiem. Jestes przekonany, ze cos sie miedzy nimi nie ukladalo.

-Tak. I na dodatek glowe bym dal, ze to bylo cos powaznego, naprawde duzy kaliber. Jakas sprawa zwiazana z Domaine de la Cade, z historia majatku, nie tylko z pieniedzmi. - Rozlozyl rece. - Wiem, ze to malo klarowne, ale naprawde nie znam zadnych konkretow.

-Tata ci nic nie zostawil? Zadnych notatek? Moze jakis folder z informacjami?

-Nic, kompletnie. Uwierz mi, szukalem bardzo starannie.

-Dodales dwa do dwoch i wyszlo ci, ze tata mogl najac kogos, kto mial sie blizej przyjrzec stryjowi. - Pokrecila glowa. - Trzeba mnie bylo po prostu spytac. - Poczula zlosc, choc nie do konca wiedziala dlaczego.

-Przyszlo mi to do glowy dopiero dzisiaj po poludniu. M

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group